Włoskie portale idealista i immobiliare
Dlaczego ogłoszenia na włoskich portalach Idealista czy Immobiliare często nie mają nic wspólnego z rzeczywistością?
Poszukiwanie nieruchomości we Włoszech to marzenie wielu osób – zarówno tych, które chcą przeprowadzić się pod słońce Italii, jak i inwestorów szukających okazji. Najczęściej pierwszym krokiem są popularne portale ogłoszeniowe, takie jak Idealista.it czy Immobiliare.it. Niestety, szybko okazuje się, że włoska rzeczywistość daleka jest od perfekcji – a ogłoszenia w internecie bardzo często mijają się z prawdą.
W tym artykule wyjaśniamy:
-
dlaczego zdjęcia i opisy nie zgadzają się ze stanem faktycznym,
-
dlaczego niektórych ofert po prostu nie ma,
-
jak działa włoski rynek nieruchomości i czym różni się od polskiego,
-
oraz dlaczego, gdy zadzwonisz po angielsku do agencji, usłyszysz w słuchawce… kliknięcie.
1. Zdjęcia rodem z katalogu, rzeczywistość rodem z lat 70.
Jednym z największych rozczarowań jest to, że mieszkanie ze zdjęć w internecie wygląda nowocześnie, przestronnie i pełne jest światła. A na miejscu okazuje się, że to samo mieszkanie ma stare meble, ciemne ściany i wąski balkon wychodzący na ruchliwą ulicę.
Dlaczego tak się dzieje?
-
Photoshop i szerokokątny obiektyw – włoskie agencje nieruchomości często korzystają z bardzo mocnej obróbki zdjęć, która zupełnie zmienia proporcje pomieszczeń.
-
Zdjęcia sprzed lat – bywa, że właściciel przekazał zdjęcia sprzed remontu… lub sprzed 20 lat.
-
Brak standardów – we Włoszech nie istnieją jasne regulacje dotyczące prezentacji ofert. Każda agencja działa „po swojemu”.
2. Oferty-widma: nieruchomości, które nie istnieją
Często zdarza się, że dzwonisz w sprawie konkretnej oferty z Idealista czy Immobiliare, a agent odpowiada: „Ta oferta już nieaktualna, ale mamy inne mieszkania…”.
Dlaczego tak się dzieje?
-
Clickbait nieruchomościowy – atrakcyjne oferty często pełnią rolę wabika. Ich celem nie jest sprzedaż konkretnego mieszkania, ale ściągnięcie klienta do biura.
-
Brak aktualizacji portali – włoskie agencje bardzo rzadko usuwają oferty po sprzedaży. Na portalach wiszą więc miesiącami, a nawet latami.
-
Kilka agencji sprzedaje tę samą nieruchomość – co prowadzi do chaosu i braku koordynacji.
3. Opisy pełne poetyki, ale bez konkretów
Polski klient przyzwyczajony jest, że w opisie znajdzie dokładny metraż, rok budowy, plan mieszkania. We Włoszech opis często brzmi: „bellissimo appartamento vicino al mare, ideale per famiglia”. Co to znaczy w praktyce? Tego dowiesz się dopiero na miejscu.
Brakuje precyzyjnych danych, a zamiast tego są emocjonalne opisy. Powód jest prosty: włoski klient ogląda mieszkanie osobiście. Opis ma tylko zachęcić, a nie przekazać wszystkie informacje.
4. Ceny ofertowe vs. ceny transakcyjne
Na portalach nieruchomościowych widzimy ceny ofertowe – często bardzo zawyżone. Włoski rynek działa inaczej niż polski: tutaj negocjacje to podstawa. Cena z ogłoszenia jest często jedynie punktem wyjścia, a obniżka o 10–20% jest czymś całkowicie normalnym.
5. Dlaczego włoskie portale nie są aktualne?
Powodów jest kilka:
-
brak obowiązku szybkiego zdejmowania oferty po sprzedaży,
-
niewielka presja ze strony klientów – Włosi akceptują, że „tak to działa”,
-
duża liczba małych agencji działających lokalnie, które nie mają profesjonalnych systemów CRM,
-
portale zarabiają na liczbie ogłoszeń – więc im więcej, tym lepiej.
6. Kultura kontaktu: telefon zamiast internetu
We Włoszech nadal najważniejsza jest relacja osobista. Wiele agencji traktuje internet jako jedynie dodatkowe narzędzie, a nie główny kanał sprzedaży. Dlatego kontakt mailowy często kończy się ciszą, a jedynym skutecznym sposobem jest… osobista wizyta w biurze.
7. Dlaczego agencje rozłączają, gdy dzwonisz po angielsku?
To jedno z najbardziej frustrujących doświadczeń obcokrajowców. Powody są zaskakujące:
-
Brak znajomości języka angielskiego – wielu agentów go po prostu nie zna.
-
Strach przed odpowiedzialnością – obawiają się, że obcokrajowiec nie zrozumie umowy i to oni będą winni.
-
Mentalność lokalna – agenci wolą klientów „z sąsiedztwa”, z którymi łatwo się dogadać.
-
Brak profesjonalizmu – najłatwiej po prostu odłożyć słuchawkę.
8. Jak sobie radzić jako obcokrajowiec?
-
Nie zaczynaj po angielsku – naucz się kilku podstawowych zwrotów po włosku.
-
Proś o kontakt mailowy – często agent odpowie pisemnie, korzystając z tłumacza online.
-
Korzystaj z pośredników – jeśli nie mówisz po włosku, najlepiej współpracować z firmą obsługującą cudzoziemców.
-
Umawiaj się na spotkania osobiste – we Włoszech bezpośredni kontakt jest kluczem.
9. Dlaczego warto skorzystać z MooseCasaItalia?
Właśnie dlatego powstało MooseCasaItalia – aby zdjąć z Ciebie cały ciężar poszukiwań i weryfikacji ofert.
-
Sprawdzamy aktualność ogłoszeń – eliminujemy oferty-widma i ogłoszenia nieistniejących nieruchomości.
-
Weryfikujemy zdjęcia i opisy – upewniamy się, że to, co widzisz, zgadza się z rzeczywistością.
-
Kontaktujemy się z agencjami po włosku – zamiast ryzykować rozłączenie, rozmawiamy w ich języku.
-
Prowadzimy cały proces zakupu – od pierwszej wizyty aż po finalizację umowy.
A co najważniejsze: Ty nie płacisz za naszą usługę w praktyce, bo nasze wynagrodzenie pokrywa sprzedający. To oznacza, że zyskujesz pełne bezpieczeństwo, oszczędzasz czas i nerwy, a nie ponosisz dodatkowych kosztów.
Podsumowanie
Włoskie portale nieruchomościowe takie jak Idealista czy Immobiliare są świetnym punktem wyjścia, ale nie można traktować ich dosłownie. Zdjęcia często mijają się z rzeczywistością, oferty bywają nieaktualne, a agencje rzadko odpowiadają obcokrajowcom. Dlatego najlepiej korzystać z profesjonalnej pomocy – a MooseCasaItalia zrobi wszystko za Ciebie, bez dodatkowych kosztów po Twojej stronie.



